Michal WajncholdWybawieniem dla wszystkich zmuszonych do korzystania z dwóch aparatów może okazać się pas SpiderPro. Słowo gadżet w odniesieniu do niego wydaje się czymś niezbyt trafnym, z pewnością pas jest czymś więcej, i z czasem ze względu na wygodę korzystania ma szansę stać się niezbędnym elementem dla każdego reportażysty.
Tym bardziej, że trudno dopatrzyć się słabych punktów tego produktu. No może chciało by się życzyć niższej ceny, ale jak wiadomo jakość kosztuje.

Pas jest solidnie wykonany i nie wygląda jakby miał się rozpaść po krótkim okresie użycia. Również do jakości materiału trudno formułować krytyczne uwagi. Użyty plastik jest wysokiej jakości a krytyczne dla trwałości elementy wykonane zostały z metalu. Po zapoznaniu się z pasem widać, że konstruktorzy wiele wysiłku włożyli w zapewnienie bezpieczeństwa sprzętowi fotograficznemu - a to wydaje się nadrzędne. Klamra pasa zabezpieczona jest mechanicznie przed przypadkowym rozpięciem. Sam uchwyt posiada także zatrzask uniemożliwiający wysunięcie się aparatu z kabłąka. Daje się on blokować w pozycji otwartej dzięki czemu pracując mamy nieskrępowaną możliwość sięgania po sprzęt przy jednoczesnej pewności jego bezpieczeństwa przy przemieszczaniu się (np. biegnąc).
Płytka mocująca jest wyposażona w kilka otworów gwintowanych pozwalających dopasować indywidualnie stronę powieszenia aparatu, rozmieszczenie środka ciężkości czy montaż dodatkowej płytki statywu. Rozmiar gwintu otworów jest typowy - kolejny punkt dla projektantów!

Godnym zauważenia jest fakt oferowania przez dystrybutora części zamiennych i elementów które mogą posłużyć do rozbudowy systemu i dalszego zwiększenia wygody użytkowania. W czasie całodniowych testów korzystałem z wersji pozwalającej na przenoszenie pomocniczego aparatu i wydawało się to rozwiązaniem wystarczającym przy użyciu dwóch aparatów. Przenoszony zestaw nie był zbyt ciężki (body+Nikkor 70-300VR) i pełnił funkcję pomocnicze jednakże trudno wyobrazić sobie mobilne korzystanie z zestawu z długimi obiektywami stało ogniskowymi. Z pewnością aparat stanie się wtedy rzeczywistą kulą u nogi ze względu na rozmiar i wagę. Nie zaobserwowałem zbytniego zmęczenia czy niedogodności związanych z umiejscowieniem aparatu na biodrze. Pewnie i bez problemu intuicyjnie potrafiłem "odłożyć" aparat gdy nie był potrzebny.

Zachęcam do wypróbowania tego alternatywnego sposobu przenoszenia sprzętu foto.

Michał Wajnchold

------------------

Zdjęcia lotnicze Michała Wajncholda mogą Państwo obejrzeć na jego stronie internetowej: http://air.art.pl/

   
© KOMPART